Rekrutacja i zarządzanie oczami 86-letniej babci
Nieustająca potrzeba dostosowywania wiedzy HR do aktualnych potrzeb
Śmieję się, że moja praca psychologa organizacji polega coraz częściej na tłumaczeniu różnych tematów z zarządzania i psychologii z polskiego na polski…
Coraz bardziej zróżnicowane zespoły, coraz to inne bajki. Dziś stanęłam przed dylematem jak rozmawiać z kimś, kto nigdy nie rekrutował, nie prowadził swojej firmy a komu chcę pomóc zacząć wybierać ludzi pasujących do nowo tworzonego zespołu. Odpadają na razie słowa takie jak wywiad ustrukturalizowany czy model STAR 😉
Więc, jak trwoga, to do mieszkającej na wsi babci, którą poprosiłam o podzielenie się jej spostrzeżeniami na „te sprawy”
Tak przebiegła nasza rozmowa:
Wyobraź sobie babcia, że masz swoją gospodarkę, na tyle dużą, że musisz zatrudnić do pracy inne osoby. O co ich zapytasz?
– Czy mogą przyjść do mnie do pracy?
– Czy będę mogli truskawki zbierać, czy zechcą…, ja ich zapraszam!
– Ile trzeba im za to zapłacić?
– Czy mogą cały dzień przepracować, czy dadzą radę?
– Hmm, żeby za dużo nie chcieli – musielibyśmy się dogadać…
A co by się stało jakby się nie sprawdzili?
– Jak przez jeden dzień nie dadzą rady, to prosiłabym ich na następne dni.
A jakbyś widziała, że dalej nie dają rady?
– To bym sama pomagała.
A jakby źle robili?
– Uważam, że przy mnie musieliby robić dobrze.
– No, bo jestem właścicielką i patrzę się jak oni robią.
– No nie wiem, jak to zmotywujesz…
To co byś robiła, żeby im się chciało robić?
– Żeby ich tak mocno nie pędzić, żeby dali radę, żeby mieli siłę nad tym stać. Musiałabym być razem z nimi.
A jakbyś się upewniła, że nie kradną?
– Wynajęłabym takich, których dobrze znam, że nie okradną. O tych bym wiedziała, bo to koleżanki, to znajome. Obcego raczej nie – bo obce, jak chcą, tak robią.
A gdyby nie było nikogo znajomego?
– Z przymusu to i obcego, by trzeba było wziąć – ale trzeba go pilnować, żeby robił, patrzyłabym jak robi, starałby się wtedy.
– Całkiem nowego trzeba by uczyć, trzeba byłoby pokazać jak to się robi. Dałabym radę to zrobić, musiałabym mu pokazać, jakby nie wiedział nic.
A co z wynagrodzeniem?
– No muszę wiedzieć ile inni płacą. Sprawdzić ile płacą inne firmy. Muszę się dowiedzieć, żeby ich nie skrzywdzić.
A jak nie możesz dać tyle, co inne zakłady?
– Trzeba się umawiać na to, ile by chcieli – gdyby chciał za dużo, to bym odmówiła takiemu pracownikowi. Ale są i takie pracowniki co poczekają, aż ja dostanę wypłatę i im się wypłacę.
Wyobraź sobie, że ktoś przychodzi pijany do pracy, co robisz?
– Odmawiam pijaka. Nie będzie pracował tak jak trzeba.
A jak będzie Ci groził?
– Uważam, że tego nie zrobi.
A mógłby zrobić coś na złość?
– Zabrać się i pójść – poszedłby skąd przyszedł.
A na co byś zwracała uwagę podczas kolejnych dni pracy?
– Jak się stara, czy robi dobrze, czy robi szybko.
Co byś robiła, gdyby pracownik się dobrze sprawdzał?
– Niechby pracował nadal, takich ludzi się szanuje.
Po czym poznałby, że go szanujesz?
– Że mu nie ubliżam, że pracuje, że pracuje razem ze mną. Trzeba z szacunkiem, bo inaczej to uciekają.
Podobał Ci się ten wpis? Chciałbyś dostawać informację o podobnych bezpośrednio na Twoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter 🙂