Dlaczego chęć posiadania racji ogranicza Twoje możliwości
Dlaczego chęć posiadania racji ogranicza Twoje możliwości
Pamiętasz sceny z „Samych swoich”, w których Kargul i Pawlak wykłócali się o to, czyja racja jest „mojsza”? Wiele współczesnych relacji, mimo tego, że spór nie dotyczy już miedzy, sprowadza się właśnie do udowadniania, kto ma rację w danej sprawie. Jeśli tak masz, że „Twoje” musi być zawsze na wierzchu, oznaczać to może, że utknąłeś w pułapce prymitywnego sposobu zaspokajania potrzeby godności!
Na czym to polega? Każdy człowiek dąży do tego, by czuć się godnie. W toku życia możemy osiągnąć to na dwa sposoby.
Relacyjność w budowaniu swojego poczucia godności
Pierwszy z nich to sposób relacyjny, za pomocą którego swoje poczucie własnej wartości budują dzieci. Po prostu porównują się z innymi dzieciakami na różnych wymiarach. Dążą do tego, by na jakiejś skali (mądrości czy sprawności) wypaść lepiej, wyżej od innych dzieci. Ten mechanizm staje się szczególnie widoczny i silny w okresie dojrzewania, kiedy punktem odniesienia staje się grupa rówieśnicza a ich opinia na nasz temat i idąca za nią akceptacja – sprawą kluczową.
Natomiast to, co dobre dla kształtowania Twojego poczucia własnej wartości w latach wczesnej młodości powinno zakończyć się wraz z wejściem w dorosłość. Z porównań z innymi powinieneś przejść do autonomicznego zaspakajania potrzeby godności – czyli odczuwania satysfakcji wtedy, gdy Twoje zachowanie jest spójne z ważnymi dla Ciebie wartościami.
Jeśli się tak nie stało i nadal szukasz swojej godności w porównywaniu się z innymi istnieje duże prawdopodobieństwo, że:
- Jesteś nadmiernie zależny od opinii otoczenia
- W sposób agresywny umniejszasz godność osób ze swojego otocznia (jest to łatwiejszy sposób uzyskania wyższego miejsca na ważnej dla nas skali niż poprzez rzeczywiste, własne osiągnięcia)
Po Twoich współpracownikach i bliskich, którzy zatrzymali się na relacyjnym budowaniu poczucia własnej godności możesz się spodziewać przeróżnych form umniejszania Twojej osoby, czy Twoich osiągnięć, szczególnie na wymiarach, które są dla nich ważne.
Dla przykładu, jeżeli dla Twojego relacyjnego kolegi ważne jest posiadanie mieszkania, to w momencie, w którym Ty kupisz swoje własne m, będziesz mógł spodziewać się z jego strony kąśliwych uwag (niby to w dobrej wierze) o takim sobie nasłonecznieniu czy słabym skomunikowaniu, aniżeli docenienia decyzji i wspólnej radości z zakupu.
Tak samo w pracy, ze strony relacyjnego „kolegi” bądź relacyjnego przełożonego, dla którego staniesz się punktem odniesienia np. z racji swoich sukcesów możesz się bardziej spodziewać krytyki, snucia intryg mających na celu umniejszenie Twojej wartości, bądź napaści pod pozorem profesjonalnej analizy danego tematu, aniżeli wspólnej konstruktywnej pracy.
Zresztą dzisiaj chyba nigdzie bardziej nie widać jak wielu ludzi w sposób relacyjny buduje swoje poczucie własnej wartości niż w Internecie. Wystarczy poczytać sobie komentarze pojawiające się pod różnymi artykułami, aby zdać sobie sprawę jak prosty jest to sposób, aby w ułamku sekundy podbić swoje „ego” czyimś kosztem, wytykając komuś faktyczny czy wydumany błąd, bądź potknięcie.
Dorośli, którzy nadal relacyjnie zaspokajają swoje poczucie godności mają sami ze sobą dużo problemów, wiele kłopotów sprawiają też innym.
Agresywne zachowanie jest dla nich niezbędne dla zepchnięcia Cię z ważnej dla nich skali porównań, tak aby sami mogli zająć na niej jak najwyższe miejsce. W przeciwnym wypadku nie czują się w pełni spełnieni i wartościowi…
Jeśli staniesz na drodze takim osobom przygotuj się, że siłą rzeczy staniesz się obiektem odniesienia i przykrych prób umniejszenia Twojej wartości.
Osoby „relacyjne” najbardziej dokuczliwe są w sytuacjach, gdy zagrożone jest ich poczucie godności.
Chodzi na przykład o sytuacje, gdy nie radzą sobie w roli szefa, przytłacza ich większa odpowiedzialność czy złożoność zadań w pracy albo stresują ich problemy w prywatnych relacjach. Wtedy, jak ranne zwierzę, ratują się atakiem na innych, by tylko podbudować swoją zagrożoną pozycję. Możesz zatem obrywać od takiej osoby, nie dlatego, że coś z Tobą jest nie tak, ale dlatego, że jesteś pod ręką – jako dziecko, partner czy pracownik.
Autonomiczne zaspakajanie potrzeby godności
Relacyjność w budowaniu poczucia własnej wartości powinna zejść w naturalny sposób na dalszy plan, gdy jesteś dorosły.
Każdy z nas ma oczywiście w sobie potrzebę relacyjnego wzmocnienia własnej wartości, świadczy o tym chociażby niegasnąca, ludzka potrzeba pochwał, pozytywnej informacji zwrotnej i uznania. Jednak u optymalnie rozwijającej się dorosłej osoby, jest to przyjemny dodatek do wartości i zasad, którymi się kierujemy, a nie treść sama w sobie.
W autonomicznym podejściu do uzyskiwania poczucia godności to Ty sam sprawiasz, że czujesz się godnie. Sprawdzasz bowiem sam na bieżąco, jak Twoje zachowanie ma się do wyznawanych przez Ciebie wartości.
Sam dla siebie jesteś punktem odniesienia. Nie potrzebujesz porównań z innymi, by wiedzieć, czy postępujesz zgodnie z wyznawanymi przez Ciebie wartościami.
Znasz kogoś, kto musi być zawsze „najuczciwszy, najmądrzejszy, najbardziej lojalny”? To człowiek relacyjny.
Człowiek autonomiczny zaspokaja potrzebę godności tym, że zachowuje się w sposób uczciwy, mądry i lojalny.
Chęć posiadania racji
W kontekście dwóch sposobów zapewniania sobie poczucia godności – chęć posiadania racji, może więc być niczym innym jak chęcią wypadania wyżej niż inni na danej skali porównań.
Chęć pokazania za wszelką cenę, że nasza opinia, nasze zdanie czy nasz argument jest ważniejszy, czy też bardziej trafny niż zdanie czy opinia drugiej strony, świadczy o tym, że dla danej osoby porównywanie się z innymi jest głównym sposobem budowania poczucia własnej wartości.
Jeśli też tak masz, zastanów się czy nie czas na przejście do etapu rozwoju, w którym istotne jest to, żebyś wiedział, co jest osobiście ważne dla Ciebie. Żebyś potrafił wybrać świadomie sposób postępowania zgodny z wyznawanymi przez Ciebie wartościami i tym samym zwiększył swoje poczucie autonomii i godności.
W autonomicznym sposobie zaspakajania potrzeby godności nie ogranicza Cię potrzeba stawiania na swoim i bycia lepszym niż inni.
Grasz w zupełnie inną grę, na zupełnie innym poziomie. Nie jest to gra o sumie zerowej, gdzie tylko jedna osoba może wygrać i „być najlepsza”. Jest to przygoda, w której możesz zrezygnować z poddawania się presji posiadania racji, na rzecz wyboru wielu działań ładujących Twoją wartość i nieumniejszających innych.
Źródło: Kosewski, M. (2008). Wartości, godność, władza. Dlaczego porządni ludzie czasem kradną a złodzieje ujmują się honorem. Warszawa: VizjaPress&IT.
*/*
Stawiasz na swój rozwój i nie boisz się trudnych pytań do samego siebie – zapraszam różnież do lektury mojego nowego poradnika „Psychologiczny GPS. Jak zadbać o siebie, stawiać zdrowe granice i tworzyć budujące relacje”.
Uważasz, że ten wpis jest wartościowy? Skomentuj lub napisz mi w mailu! Chciałbyś dostawać informację o podobnych bezpośrednio na Twoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter, dołącz do mnie na fb, Instagramie lub do grupy fb praca z sensem
No i dzięki temu tekstowi, będę rozppznawać kolejny mechanizm w zachowaniu ludzi z najbliższego otoczenia. Dzięki 🙂
Fajny tekst! Człowiek uczy się na błędach, ale czasem potrzeba innego człowieka aby ten błąd został zauważony. Dzięki!
No piękny tekst. Aż go muszę udostępnić. Może do co poniektórych osób trafi dlaczego się tak zachowują a nie inaczej. Proszę o więcej takich tekstów. Pozdrawiam
super tekst daje mozliwosc a raczej umiejetnosc oceny własnego postepowania aby eliminować bledy
super tekst daje mozliwosc a raczej umiejetnosc oceny własnego postepowania aby eliminować bledy
Dziękuję za informację zwrotną! 🙂
Bardzo dziękuję za inforamcję zwrotną! 🙂
Bardzo trafione spostrzeżenia i merytoryczne podejście do tematu, otwiera oczy:)