Teoria psychologiczna w służbie Tobie
Większość poradników rozwoju osobistego sugeruje skupienie się na przyszłości, zachęcając jednocześnie, aby odciąć przeszłość grubą kreską. Takie podejście w krótkim okresie może przynieść Ci nawet pewne korzyści, jednakże na dłuższą metę, bez zrozumienia głębszych przyczyn swojego zachowania i swoich emocji, będziesz skazany na ciągłe odtwarzanie tych samych błędów.
Ostrożnie z teoriami psychologicznymi
Nie jestem zwolennikiem prezentowania akademickich teorii psychologicznych w poradnikach rozwojowych. Jednakże, aby pomóc Ci w zrozumieniu wpływu Twojej przeszłości na to, jak zachowujesz się teraz, przybliżę Ci jedną z bardziej użytecznych.
Przybliżam ją jednak w sposób bardzo praktyczny, który nie ma na celu głębokiej interwencji psychologicznej, a jedynie poszerzenie Twojej perspektywy patrzenia na siebie i Twoich współpracowników oraz usprawnienia Waszej dalszej współpracy.
Analiza transakcyjna do wykorzystania w pracy
Analiza transakcyjna (AT), o której mowa, jest teorią, która świetnie się sprawdza do wyjaśniania relacji między pracownikami niezależnie od branży i realizowanych w firmie czy instytucji zadań.
Trafnie opisuje wpływ naszych doświadczeń na nasze działanie, sposób myślenia i przeżywane emocje. Obrazowo opisuje także możliwe warianty relacji i komunikacji między szefami a pracownikami.
Teoria proponuje przejrzyste ujęcie tego, w jaki sposób funkcjonujemy. Według niej zarówno Ty, jak i inne osoby dorosłe działają w trzech stanach:
- Rodzica
- Dorosłego
- Dziecka
Intuicyjne, prawda?
To właśnie te stany w nas, które mamy w sobie w różnych proporcjach, wpływają na to, jak się zachowujemy i jak komunikujemy się z innymi. Stany te wpływają na to, co o innych ludziach i o sobie myślimy oraz na to, jakimi zasadami i wartościami kierujemy się w życiu codziennym.
Co masz w sobie z Rodzica, Dorosłego i Dziecka
W Rodzicu z jednej strony znajduje się wyznaczenie granic i dyscyplinowanie nas a z drugiej opieka nad nami oraz nad osobami z naszego otoczenia. Wskazanie, które zachowania przekraczają akceptowalne granice, ale także dodawanie wiary w nasze działania w momentach kryzysowych. W Rodzicu są nasze przekonania, zasady, powinności i normy, nasz system wartości. Rodzic mówi np.: „Powinieneś zabrać ze sobą komplet dokumentów”, „Należy pomagać innym”, „Ważne, by być uczciwym”.
W Dziecku znajduje się nasza kreatywność, intuicja, emocje. Daje nam radość, energię i spontaniczność w życiu i pracy, pozwala nam się cieszyć z realizowanych zadań. Komunikaty z Dziecka zaczynamy od „chcę, pragnę” np. „Pragnę zrealizować ten projekt”.
Dorosły jest to stan pomiędzy Rodzicem i Dzieckiem. Jest to pewnego rodzaju mediator – część analityczna, oceniająca obiektywnie każdą sytuację i szukająca optymalnych dla nas rozwiązań. Stara się brać pod uwagę obiektywnie podpowiedzi i ze stanu Rodzica, jak i ze stanu Dziecka. Opiera się na faktach oraz wybiera najbardziej racjonalną opcję działania. Dorosły w nas dba, by wybrać zachowanie adekwatne do sytuacji. Dorosły przedstawia fakty i mówi „Wybieram, decyduję się na zrobienie tego”.
Korzyści z funkcjonowania w optymalnych wersjach Analizy transakcyjnej
Gdy funkcjonujesz w pozytywnych, dopasowanych do sytuacji stanach „ja” możesz mieć wrażenie, że wszystko idzie „jak po maśle”.
Jeśli i menedżerowie i pracownicy zachowują się w ten sposób, praca idzie sprawnie a atmosfera w zespole i firmie jest konstruktywna. Jest to wynikiem po pierwsze, prawidłowego postrzegania rzeczywistości, gdzie w relacje między sobą wchodzą „Dorośli”. Po drugie wyznaczenia i szanowania zdrowych granic w relacjach, ale też opiekowania się sobą na wzajem (Rodzic), nie tracąc jednocześnie poczucia humoru i radości ze wspólnie realizowanych zadań i wspólnie spędzanego czasu (Dziecko).
Konsekwencje działania w negatywnych odsłonach Rodzica, Dorosłego i Dziecka
Zdarza się jednak, że mamy w sobie „negatywne, przerysowane wersje” Rodzica i Dziecka. Zamiast pozytywnie brzmiących aspektów Rodzica (opieki i ustalania zdrowych granic) i Dziecka (energii, kreatywności, chęci poznawania życia) pojawiają się wtedy destrukcyjne dla nas samych i otaczających nas osób zachowania wypływające z tych stanów.
Te stany to:
- Rodzic nadmiernie krytyczny
- Rodzic nadmiernie opiekuńczy
- Dziecko zbuntowane
- Dziecko nadmiernie podporządkowane
Rodzic nadmiernie krytyczny, mamy z nim do czynienia wtedy, kiedy przestrzeganie i pilnowanie norm staje się wartością samą w sobie. Kiedy przestajemy angażować się w próby zrozumienia danej sytuacji czy czyjegoś zachowania a poprzestajemy jedynie na wydaniu bardzo surowej oceny lub nakazu. ”Ty to nazywasz umową? Przedszkolak zrobiłby to lepiej”, czy „Zrób to i nie dyskutuj ze mną, ja tu jestem szefem”, to stwierdzenia wysyłane z tego stanu.
Rodzic nadmiernie opiekuńczy jest to stan w, którym zamiast wspierać – wyręczamy. Zamiast otaczać opieką i tworzyć warunki do rozwoju, zaczynamy „miękko” dominować nad naszym współpracownikiem bądź podwładnym. W krótkim okresie czasu takie zachowanie może wydawać się nawet racjonalne i pomocne, ale w dłuższej perspektywie utwierdza tylko osobę, którą się nadmiernie opiekujemy, że nie będzie sobie w stanie samodzielnie, bez nas poradzić. „Zostanę po pracy i doszlifuję to za Ciebie. „Wiesz lepiej będzie jak to ja przeprowadzę jutro to spotkanie z klientem” – wyrażają postawę Rodzica nadmiernie opiekuńczego.
Dziecko zbuntowane daje o sobie znać w momencie, w którym nasze granice są przekraczane, ale nie potrafimy w sposób asertywny i wprost odpowiedzieć drugiej stronie. A także gdy nikt nie wymaga od nas, by nasze zachowanie wpisywało się w zdrowie granice, czyli gdy nadmierna kreatywność przeradza się w kłamstwo i manipulację. „Dlaczego to zawsze ja mam wdrażać do pracy nową osobę?!”, „Nie zgłoszę Twojego potknięcia szefowi, ale mam nadzieję, że pomożesz mi z przeforsowaniem mojego nowego projektu”, to przykładowe zdania, które możesz usłyszeć, gdy są wypowiadane z tego stanu.
Dziecko nadmiernie podporządkowane to stan, w którym bezgranicznie ufamy autorytetom, formalnym nakazom i zakazom. Nie walczymy wtedy o swoje zdanie i potrzeby, podporządkowujemy się czasem bezrefleksyjnie, nie biorąc pod uwagę konsekwencji takiego zachowania dla siebie, narzuconym zasadom. „Lepiej mu nie mówmy, bo będzie zły”, „Oczywiście przyjdę zrobić to po godzinach/w sobotę”, to komunikaty płynące z Dziecka nadmiernie podporządkowanego.
Poniżej znajdziesz podsumowanie AT w tabelce
Analiza transakcyjna
Stany Ja
+ Opiekuńczy
opieka, troska, gdy inni tego potrzebują lub o nią proszą |
Rodzic |
+ Normatywny
wyznaczenie zasad i norm zachowania w celu ochrony siebie i innych
|
– Nadmiernie opiekuńczy
zabieranie odpowiedzialności innym, wyręczenia, nieusamodzielnianie innych |
– Nadmiernie normatywny (nadmiernie krytyczny)
wyznaczanie i przekraczanie zasad w celu przejęcia kontroli i umniejszenia innych
|
|
|
Dorosły
|
|
+ Kreatywne
wyrażanie potrzeb, emocji, energia, twórczość
|
Dziecko
|
+ Przystosowane
adaptacja do otoczenia, zachowanie z zachowaniem granic swoich i innych
|
– Nadmiernie kreatywne
zachowania irracjonalne, ryzykowne, egoistyczne
|
– Nadmiernie podporządkowane
bierność, uleganie, bezkrytyczne przestrzeganie zasad – Zbuntowane opór, kłamanie, pozorna niezależność, prowokacja, manipulacja |
[1] Aby być sobą. Wprowadzenie do analizy transakcyjnej. Rogoll Rudiger Warszawa: PWN
Stawiasz na swój rozwój i nie boisz się trudnych pytań do samego siebie – zapraszam różnież do lektury poradnika „Psychologiczny GPS. Jak zadbać o siebie, stawiać zdrowe granice i tworzyć budujące relacje”.
Uważasz, że ten wpis jest wartościowy? Skomentuj lub napisz mi w mailu! 🙂 Chciałbyś dostawać informację o podobnych bezpośrednio na Twoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter, dołącz do mnie na fb, Linkedin lub do grupy fb praca z sensem 🙂