Jak nadać problemom ich odpowiednią miarę
Zastanów się jak sobie radzisz w trudnych sytuacjach, z którymi musisz się na co dzień konfrontować.
Czy przypadkiem nie jest tak, że w momencie, w którym wchodzisz w konflikt, czy też stajesz przed trudnym i stresującym wyzwaniem, Twój wewnętrzny dialog, ten który prowadzisz sam z sobą, nie zapętla się na tej jednej niezdrowej relacji czy problemie, który masz do rozwiązania? Czy nie jest tak, że spychasz, na absolutny margines, wszystkie inne konstruktywne relacje, które powinny być dla Ciebie źródłem wsparcia i przeciwwagą dla tej jednej trudnej relacji czy zadania z którym musisz sobie poradzić?
Pomyśl także, na ile, gdy stoisz przed trudnym zadaniem, które w Twoim subiektywnym odczuciu Cię przerasta, wzbudza w Tobie napięcie i lęk przed porażką, bądź negatywną oceną, jesteś w stanie spojrzeć na siebie z szerzej perspektywy.
Na ile jesteś w stanie umieścić problem, z którym przyszło Ci się dzisiaj mierzyć, w szerszym kontekście Twoich umiejętności i dotychczasowych sukcesów, czyli tego wszystkiego, co udało Ci się do tej pory zbudować i osiągnąć.
Piszę o tym, gdyż często jest tak, że nie potrafimy nadać naszym problemom, szczególnie tym codziennym, odpowiedniej miary. Spalając się w zamartwianiu się rzeczami, które z perspektywy nawet nie miesięcy, ale najbliższych dni, będą kompletnie bez znaczenia.
Co więcej to traktowanie trudnych zadań, które przed Tobą stoją jako potencjalnych zagrożeń a nie wyzwań, którymi trzeba się zająć, rzutuje nie tylko na Twoje samopoczucie, ale także na efektywność w działaniu.
Klasycznym przejawem „radzenia sobie” z rzeczami, które urastają w naszej głowie do rangi zagrożeń jest ich unikanie, czy to w formie prokrastynacji czy podejmowania działań zastępczych.
W efekcie takie strategie radzenia sobie z problemami tylko potęgują odczuwane przez nas napięcie – prowadząc albo do paniki w przypadku realizacji zadań albo do wybuchu złości w przypadku nierozwiązanego konfliktu interpersonalnego.
Co ważne nie jest to ani Twoja wina, ani tylko Twój problem.
Ewolucyjnie nasz mózg ukierunkowany jest na wyszukiwanie zagrożeń w otaczającym nas środowisku. Rzutuje to niestety na sposób, w jaki przetwarzamy docierające do nas informacje. Nadając zdecydowanie większą wagę tym negatywnym i potencjalnie zagrażającym, niż tym które mogą stanowić dla nas źródło wsparcia.
I to zachwianie proporcji sprawia, że nawet błahe rzeczy, potrafią w błyskawicznym tempie urosnąć w naszej głowie do rangi spraw „życia i śmierci”.
Chciałabym dać Ci teraz krótkie wskazówki, na temat tego, co warto mieć pod ręką, aby móc złagodzić napięcie w trudnych momentach i spróbować osadzić pojawiające się przed Tobą trudności w szerszym kontekście.
Warto jest mieć te z pozoru oczywiste rzeczy pod ręką, gdyż gdy pojawi się stresująca sytuacja, czy trudne zadanie do realizacji, stres i napięcie w pierwszej kolejności odetną Cię właśnie od tych oczywistych rzeczy. Dlatego warto je przygotować i spisać zawczasu.
Po pierwsze: Zastanów się co masz? Za co jesteś wdzięczny?
Jeżeli chcesz spojrzeć szerzej na swoje dzisiejsze problemy i nadać im odpowiednią miarę warto zacząć od wypisania rzeczy, za które jesteś wdzięczny. Rzeczy, które masz a których nie oddałybyście za żadne pieniądze. Rzeczy na które, nie będzie miało wpływu, to jak sobie poradzisz z trudnym wyzwaniem, które stoi przed Tobą.
Ważne jest, żeby zacząć jej tworzenie od absolutnych podstaw, od rzeczy z pozoru oczywistych, które posiadasz, a które nie wszystkim są dane. Może być do dobre zdrowie, bądź jeszcze bardziej szczegółowo dobry wzrok, możesz napisać o partnerze, rodzinie, dobrach materialnych, umiejętnościach, ukończonych studiach, miejscu w którym mieszkasz, o wszystkim tym, co masz i co jest dla Ciebie cenne.
Przykładowa lista może wyglądać tak:
Jestem wdzięczny za:
- Sprawność fizyczną
- Za to, że widzę i słyszę
- Udany związek z…
- Możliwość spędzenia czasu z…
- Znajomość z …
- Zwiększającą się umiejętność cieszenia się małymi rzeczami
- Dotychczasowe doświadczenie zawodowe w …
- Przeczytane książki
- Swoją wrażliwość
- Fajne ciepłe mieszkanko
- Możliwość życia w PL w czasie pokoju
- Za możliwość korzystania z Internetu
- …
Po przeczytaniu tego posta, weź kartkę lub otwórz plik i przygotuj swoją listę.
Ta lista powinna być dopiero punktem wyjścia w Twojej ocenie trudnych sytuacji i wyzwań, z którymi musisz się zmierzyć. Nawykowo powinieneś sobie o niej przypominać w trudnych chwilach. Pozwoli Ci to dostrzec wszystkie dobre rzeczy, które Ciebie dotyczą, a których możesz na co dzień nie doceniać bądź traktować jako coś oczywistego.
Po drugie: Powiedz co umiesz, w czym jesteś dobry
Żebyśmy się dobrze zrozumieli – nie zachęcam Cię do uskuteczniania nadmiernie optymistycznego myślenia, nie chodzi tutaj też o krzyczenie do lustra, że jesteś zwycięzcą.
W autoafirmacjach chodzi o to, aby w trudnych chwilach, gdy pojawia się stres i gdy zagrożenia jest nasza samoocena umieć odwołać się do naszych zdolności, umiejętności czy kompetencji w innej dziedzinie niż tylko ta która wystawiona jest na próbę w trudnej sytuacji. Jest to o tyle trudne, że właśnie w trudnych dla nas momentach mamy tendencję do redukowania całej naszej złożoności, tylko do problemu, który mamy do rozwiązania, krytycznej informacji, którą otrzymaliśmy na swój temat, czy porażki którą właśnie ponieśliśmy.
W praktyce zachęcam Cię, abyś np. miał pod ręką zawsze aktualne CV – spis swoich doświadczeń, rejestr zadań, które wykonałeś, spis ukończonych kursów, umiejętności i swoich wartości. Wykonaj celową pracę nad zapisywaniem swoich osiągnięć i trudów. Zerknięcie na tę listę pozwoli Ci to na skupienie na faktach i nadanie odpowiedniej rangi bieżącym trudnościom. /(Ł)
*/*
Stawiasz na swój rozwój i nie boisz się trudnych pytań do samego siebie – zapraszam różnież do lektury mojego nowego poradnika „Psychologiczny GPS. Jak zadbać o siebie, stawiać zdrowe granice i tworzyć budujące relacje”.
Uważasz, że ten wpis jest wartościowy? Skomentuj lub napisz mi w mailu! Chciałbyś dostawać informację o podobnych bezpośrednio na Twoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter, dołącz do mnie na fb, Instagramie lub do grupy fb praca z sensem
Zawsze najlepiej jest patrzeć na sprawy od tej jaśniejszej strony, problem może okazać się bardzo wartościowym wyzwaniem, któremu sprostanie może przynieść wiele satysfakcji i pozytywnych zmian. 🙂
Poruszyłaś bardzo ważny punkt: za co być wdzięcznym. To co mamy, a czego często nie doceniamy. Ja myślę o tym codziennie – i bardzo mi to pomaga.
Cieszę się, że masz takie podejście! 🙂 Może spodoba Ci się też ten post: https://www.jakzarzadzacpoludzku.pl/cwiczenie-praca-jest-wartoscia-zacznij-od-docenienia-swojego-wkladu-2/ 🙂
jak dobrze, że trafiłam na ten wpis właśnie teraz ;-). jutro wielkie starcie. Zaliczyłam już konflikt interpersonalny i wybuch złości. Pędzę na swoja stronę żeby przypomnieć sobie jaka jestem boska ;-). dziękuję Marta