fbpx

12 sposobów jak sobie poradzić z napięciem w pracy

Marta Pawilikowska-Olszta

Marta Pawlikowska-Olszta - zajmuję się wsparciem etycznego i efektywnego zarządzania ludźmi w Polsce na każdym z etapów – zarówno w procesie rekrutacji, adaptacji, rozwoju kompetencji, oceny pracowników, jak i zwalniania. Pokazuję jak można wykorzystać wiedzę z psychologii w budowaniu asertywnych relacji w życiu zawodowym i prywatnym. Swoje działania praktyczne prowadzę w nurcie psychologii pozytywnej.

Może Ci się również spodoba

8 komentarzy

  1. Izabela pisze:

    Moim sposobem jest…. wyłączenie emocji, którego się nauczyłam. Ktoś ma problem, wyżywa się na mnie – czekam niech skończy. Nie daję się wciągnąć w kłótnię. Wysłuchuję do końca, potem spokojnie i stanowczo wypowiadam swoją kwestię. Nie będę mścić się na swoim organizmie za złośliwość innych osób. Kiedyś przejmowałam się i to bardzo i niestety odbiło się to na moim zdrowiu. Dlatego teraz nauczyłam się spokoju, podnoszę swoje kompetencje by być bardziej świadomą własnej wartości i jak komuś coś się nie podoba, niech sam zrobi lepiej, jeśli ma odpowiednie umiejętności.

  2. Kamil pisze:

    Nie ma co się stresować w pracy, bo to, że inni się wydzierają na nas, a my zaczniemy na to reagować, pogorszy tylko naszą sytuację i odczujemy to bardziej. Do tego nic dobrego nie zyskamy.

  3. Home Syndrome pisze:

    Biorę się zatem za pisanie, a mocno mi w głowie siedzi, że jak zapisane to zaklepane 🙂 trzeba wziąć sobie do serca 🙂 Praktykuję uwazność w życiu codziennym i jest to dla mnie lek na ( prawie) wszystkie bolączki- i zawodowe i prywatne 🙂 pozdrawiam!

  4. Marta Pawilikowska-Olszta pisze:

    🙂 wszystkiego dobrego!

  5. Piotr pisze:

    A w jaki sposób jako szef mogę rozluźnić atmosferę w zespole? Jakie imprezy lub atrakcje firmowe mogę zaproponować pracownikom? Wydaje mi się, że takie wydarzenia pozytywnie wpływają na relacje pomiędzy kolegami z pracy.

  6. Marta Pawilikowska-Olszta pisze:

    Hej, przeważnie źródeł nadmiernego napięcia jest dużo i warto je zaadresować z wielu stron. Nie zawsze imprezy integracyjne są trafnym rozwiązaniem. Chociaż oczywiście mogą pozwalać współpracownikom na oderwanie od codzienności. Zanim integracja sprawdziłabym potrzeby pracowników – po prostu porozmawiałabym z nimi szczerze (pod ręką warto mieć przygotowany komunikat Ja :)). Przyjrzałabym się poziomowi obłożenia pracą, poziomowi wykorzystania urlopu, sposobom komunikowania się i działania szefa i wszystkim procesom HR (od rekrutacji, wdrożenia, oceny, jasności zadań, zasad współpracy, opcji rozwoju, zasad wynagradzania), bo sposób ich przeprowadzania przez szefa i firmę ma kluczowe znaczenie dla realnej efektywności zesopłu i atmosfery. Oszacowałbym w jakiej mierze te czynniki przyczyniają się do nieoptymalnej atmosfery. Myślałabym też w kategorii dopasowania sposobu działania szefa/HR do określonych potrzeb (zbadanych ze strony pracowników i pracodawcy) a nie kolejnych „atrakcji”. Generalnie ludzie mogą być przeciążeni – więc zastanowiłabym się co ja jako szef mogę w naszej operacyjnej pracy zrobić, żeby to obciążenie zmniejszyć, lepiej rozłożyć. Uwaga na dodatkowe zajmowanie czasu poza godzinami pracy – to potęguje stres, rzutuje na inne dziedziny życia.

  7. PawełD pisze:

    Totalnie zgadzam się z punktem siódmym. Mi również na stres pomaga wycieczka za miasto, albo słuchanie muzyki. Moje soundbary robią robotę! Nie wiem tylko, czy sąsiedzi też się wtedy relaksują xd

  8. Mi najbardziej pomaga bieganie i ogólnie aktywność fizyczna… Aczkolwiek lubię również obejrzeć sobie jakiś fajny serialik, w który mogę się mocno wczuć 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.