W kraju wyręczających kobiet – recenzja „Czułej przewodniczki”
Przeczytałam „Czułą przewodniczkę”. Nie wybrałabym jej sama, bo tytuł jest dla mnie zbyt jednostronny. Namówiły mnie dwie koleżanki, którym się książka bardzo podobała. I rzeczywiście, jest napisana lekko, szybko się czyta, jest pełna trafnych sugestii rozwojowych, którymi dzieli się doświadczona autorka.
Książka była świetna a równocześnie czytając ją z pewnego powodu się zagotowałam!
I dlatego czuję, że muszę i chcę się do tego odnieść (choć pewnie zostanę zlinczowana 😉)!
Zrobiłam też sobie rachunek sumienia. Czy napisałam coś w podobnym duchu…? Tak, zrobiłam to, a przynajmniej tak to mogło zostać odebrane…
Zatem nie tylko w „uzupełnieniu” do popularnej „Czułej przewodniczki”, ale także „w kontrze” do popularnego na blogu posta, który sama napisałam piszę ten…
Książka, na którą tak zareagowałam zachęca (upraszczając) kobiety do „kobiecego” samorozwoju, a post na moim blogu zatytułowany był: Jesteś nieobecnym ojcem – obudź się! a nie ma nieobecnym rodzicem.
W czym problem? Wściekam się na teksty, które wprost lub pośrednio są pochwałą „jednopłciowości”.
W imieniu ojca, syna, facetów i swoim…
Nikt z nas nie żyje w jednopłciowej próżni! Dlatego się wściekam, gdy czytam takie teksty. Pracuję od lat na równi i z mężczyznami i z kobietami i wywyższanie (nawet nieświadomie) którejś z płci, jest dla mnie nie tylko bez sensu. Jest potencjalnie szkodliwe dla współpracy w kontekście zawodowym i utrudnia budowanie zdrowych relacji damsko-męskich w życiu prywatnym!
Te jednopłciowe licytacje nie tylko mnie denerwują, one po prostu mnie martwią, bo widzę wiele kobiet, które po latach bierności próbują wzmacniać się i budować swoją asertywność w kontrze do „złych facetów”, którzy zgotowali im ten los. Nie widzą tego, że takie postawienie sprawy to kolejna rozwojowa pułapka! Ich rozwój jest wtedy prowadzony w kontrze do czegoś a nie w drodze do siebie.
Dyskurs, w którym uległa kobieta zaczyna przejmować odpowiedzialność za swoje dorosłe życie i walczyć o siebie kosztem facetów, bez wyraźnego docenienia mężczyzn i ich roli w swoim rozwoju jest dla mnie równie niesprawiedliwy jak niedocenianie roli kobiet w rozwoju mężczyzn.
Bunt uległych dziewczynek w kontrze do facetów, zamiast dojrzałością i asertywnością kończy się idiotyczną z mojego punktu widzenia antagonizacją i polaryzacją – my kobiety oni faceci. I… samotnością.
W kraju kobiet wyręczających facetów, w kraju kobiet potępiających niewyręczanie
Dla wielu facetów normą jest spędzanie długich miesięcy i lat w otoczeniu bierno-agresywnych kobiet, które codziennie wielokrotnie podważają ich samodzielność, odpowiedzialność i sprawność wyręczając, krytykując, nie stawiając zdrowych granic w codziennym życiu albo wzbudzając mniej lub bardziej świadomie poczucie winy.
Klasyk, które obserwuję u facetów to historia w stylu: wiele lat wyręczała, nie stawiała granic a w dniu urodzin wyrzuciła z domu (emocjonalnie bądź fizycznie), bo stwierdza, „no teraz to już jesteś dorosły, znajdź sobie pracę i się wyprowadź, bo nie będę całe życie za Ciebie robiła, mam już dosyć.”
Jak całe życie matka za niego robiła, to on nie umie, nie wie, nie chce mu się – czemu się tu dziwić…
Chłopcy i mężczyźni też doświadczają przemocy i niedocenienia ze strony niedojrzałych emocjonalnie kobiet!
Przyjrzyj się przez kilka dni komunikacji pomiędzy wybraną kobietą a jej partnerem lub synem – policz ile razy ona a ile on „zrobi mansplaining”, czyli objaśniani mu coś w sposób protekcjonalny i deprecjonujący rozmówcę. Ile razy zrobi coś za niego, w tej samej sekundzie robiąc mu z tego wyrzut?
Faceci bez wsparcia
Chłopcy i mężczyźni też (jak kobiety) mają narzucane społecznie czego im wolno, czego nie. Te nakazy i zakazy są tym bardziej dotkliwe, że dużo bardziej odczuwalna jest ich „niewypadalność”. Trudniej im mówić o tak fundamentalnych sprawach jak emocje, niezbyt mile widziane jest to, aby korzystali z konsultacji czy szkoleń samorozwojowych. Większości do głowy nawet nie przychodzi zapisać się na warsztaty rozwijające umiejętności interpersonalne, nie mówiąc już o wzięciu udziału w terapii.
To, co obserwuję od lat pracując z mężczyznami, to to, że oni naprawdę często zostają bez emocjonalnego wsparcia. I wymagana jest od nich nie lada odwaga, żeby mogli zacząć mierzyć się ze swoim wewnętrznym psychologicznym i emocjonalnym bałaganem (równie często zrobionym przez ich matki, co ojców).
(De)Polaryzacja czyli nie „wylej facetów z kąpielą”
Jeśli kobieta doświadcza przemocy trzeba zrobić wszystko co się da, żeby jej pomóc wydostać się z toksycznej relacji. Jeśli równie kompetentna kobieta na podobnym stanowisku zarabia bez żadnego uzasadnienia mniej, to powinno być to bezdyskusyjnie wyrównane!
Jednocześnie, patrząc z mojej perspektywy, to samo dotyczy facetów. Może nierówności płacowe nie dotykają ich tak często, ale oni też mają w swoim życiu matki, partnerki i szefowe, które potrafią sprawić, że ich życie zamienia się koszmar. Często pracują w gorszych warunkach, niewiele miejsc pracy dba o ich zdrowie. Zobacz jaka jest średnia długość życia facetów. Ich ból nie jest mniejszy.
Wspaniale, że działają (mimo problemów związanych z aspektami prawnymi i finansowaniem) cudne, i jednocześnie działające TYLKO na rzecz kobiet fundacje i stowarzyszenia. Pomoc w niektórych aspektach powinna być sprofilowana i dostosowana do potrzeb grup docelowych. Często jednak w sposobie komunikacji aż razi po oczach – stereotypowo brzmiąco nazwa akcji społecznej i ten podtekst „samiec twój wróg!”
Jeśli pracujesz nad swoją asertywnością – wychodzeniem z bierności, biernej-agresji, agresji, gratuluję! Mocno dopinguję! To wspaniale! Proszę Cię jednak nie ustawiaj się w kontrze do płci przeciwnej. Żadna kobieta nie żyje w feministycznej próżni. Tak jak i każdy facet potrzebuje mądrych, dojrzałych, troskliwych kobiet na swojej drodze życia.
Od kilkunastu lat mam zaszczyt towarzyszyć wielu osobom w powrocie do siebie i wzmacnianiu siebie w pracy i w relacjach z bliskimi. Rozwój osobisty to kręta droga, proces który jest piękny i bolesny zarazem. Proszę, zrezygnujmy z myślenia czy jest to kobieca czy męska droga do siebie, bo jest to, oczywiście tylko z mojego punktu widzenia, niepotrzebne etykietowanie i ograniczenie. Niech to jest po prostu droga do siebie.
W drodze do siebie
Budując siebie asertywną i życzliwą, wystarczająco dobrą, nie „wylej facetów z kąpielą”. Kobiety idąc drogą do siebie (polegającą m.in. na lepszym samopoznaniu, otwarciu na wyrażanie swoich potrzeb i emocji, na stawianiu granic, wycofaniu się z wyręczania i nadopiekuńczości oraz wycieńczającego perfekcjonizmu) stawiają mniej lub bardziej świadomie na peryferiach mężczyzn, wyprowadzają sobie siebie na kolejne manowce. Miej to proszę z tyłu głowy czytając naprawdę fajną książkę „Czułą przewodniczkę”.
Żmudne uczenie się nowego podejścia do relacji i trudna emocjonalnie zmiana swojego zachowania w kierunku wybranej świadomie wizji siebie to wyzwanie i dla kobiet i dla mężczyzn. Potrzebujemy siebie wzajemnie, wszystkie ręce na pokład – Psychologiczny GPS jest taki sam dla obu płci!
#wzajemność, #partnerstwo, #równouprawnienie
O płci w pracy możesz poczytać tutaj.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Stawiasz na swój rozwój i lubisz zadawać ważne („bezpłciowe”) pytania samemu sobie? Zapraszam również do lektury poradnika „Psychologiczny GPS. Jak zadbać o siebie, stawiać zdrowe granice i tworzyć budujące relacje”.
Doświadczasz wielu nieprzyjemnych, czy wręcz toksycznych zachowań ze strony współpracowników lub członków rodziny? Upewnij się, że wiesz jak ochronić siebie przed osobami niskoempatycznymi – przeczytaj ebooka: Jak poradzić sobie z narcyzem i toksycznymi relacjami.
Chcesz rozwijać swoje kompetencje menedżerskie w zakresie budowania zespołu i swojej sprawności jako lidera? Sporą garść inspiracji znajdziesz w poradniku Skuteczny menedżer. Czego nie uczą w szkole o zarządzaniu ludźmi.
Uważasz, że ten wpis jest wartościowy? Skomentuj lub napisz mi w mailu! Chciałbyś dostawać informację o podobnych bezpośrednio na Twoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter, dołącz do mnie na fb, Instagramie Linkedin lub do grupy fb praca z sensem.