Majątek na pokolenia – o sukcesji gospodarczej
Dziś gościnnie Magdalena Wojdała z www.zprawnikiemnarajdzie.pl
https://web.facebook.com/zprawnikiemnarajdzie. Przypomni nam o ważnym dla wszystkich prowadzących swój biznes temacie – sukcesji gospodarczej.
Prowadząc działalność gospodarczą pamiętamy o wielu rzeczach – umowy, faktury, kredyty, leasingi. A jeszcze można otrzymać dofinansowanie ze środków UE. Znakomicie. Wniosek złożony. Trochę czekania, ale jest dofinansowanie. I tak rok za rokiem. Wiadomo – są lata lepsze i gorsze. Aż do pięknego lata. Aż do wymarzonego urlopu. Aż do … No właśnie. Piękne lato … setki utonięć. Wymarzony urlop … nagłe załamanie pogody i tragiczny wypadek w górach. Nie wspominając o nagłych chorobach, wypadkach drogowych.
Ale nie… nie… To nie dotyczy mnie – pomyślała większość z nas. Jednak może szkoda zaprzepaścić wielu lat pracy, a może dorobku kilku pokoleń. Warto poznać narzędzia, dzięki którym zapewnimy sprawne funkcjonowanie firmy w każdej sytuacji.
Sukcesja gospodarcza – po co?
Listopad 2015 roku. Jeden ze współpracujących ze mną trenerów w rozmowie telefonicznej pyta, co ma zrobić, gdyż znalazł się nietypowej dla siebie sytuacji. Otóż, na zlecenie pewnej firmy szkoleniowej, przeprowadził kilkudniowe, specjalistyczne szkolenie. Po zakończonym warsztacie, jak zwykle, wystawił fakturę. Określił termin płatności i – jak to miało miejsce wcześniej – czekał na przelew.
Wiedział, że współpracuje z solidnym kontrahentem i nie będzie problemów z płatnością. Trwając w tym przekonaniu odebrał telefon od syna właściciela wspomnianego przedsiębiorstwa. Ten powiedział, że w nocy ojciec miał wypadek samochodowy. Jest w szpitalu po skomplikowanej operacji. Lekarze określają jego stan jako ciężki. Kilka dni później do naszego trenera dotarła ta najgorsza informacja: Pan Jan zmarł.
Oczywiście początkowo nie myślał o pozostałym zobowiązaniu. Zapomniał nawet o terminie płatności. Ale zbliżał się czas, w którym miał o wiele więcej wydatków i – już wcześniej uwzględnił tę kwotę w budżecie. Sytuacja jest trudna. Przedsiębiorstwo działało jako tzw. jednoosobowa działalność gospodarcza. Właściciel był jedyną osobą, która miała dostęp do konta firmowego. W zasadzie tylko on znał harmonogram odbytych i kolejnych szkoleń. Krótko mówiąc – samodzielnie zarządzał firmą. Pozostają pytania – co dalej z firmą? Kto przejmuje zobowiązania? Co z kolejnymi zaplanowanymi inwestycjami? I co ma zrobić nasz trener?
Ta sytuacjach pokazała, że warto zawczasu przeciwdziałać konsekwencjom nieszczęśliwych, ale jednak nieuniknionych w pewnym momencie zmian we własności firmy.
Czym jest sukcesja gospodarcza?
Sukcesja gospodarcza to zagadnienie równie szerokie, jak pomijane. Problem ze zdefiniowaniem tego pojęcia mają niejednokrotnie zarówno prawnicy z kilkuletnim doświadczeniem, jak i młodzi adepci prawa; doświadczeni doradcy finansowi, i osoby, które stawiają pierwsze kroki w tym fachu.
Nie można mówić o zagadnieniach związanych z planowaniem sukcesji bez szerszego kontekstu – potrzeba wiedzy nie tylko prawniczej czy księgowej. Konieczne jest także uwzględnienie roli mentora. Sukcesja gospodarcza powinna mieć etap, który nazywam presukcesją – wychowaniem następcy do dziedziczenia. Trzeba bowiem wiedzieć i zaplanować komu i jak najlepiej przekazać działalność gospodarczą.
Dla wielu przedsiębiorców konieczność poznania mechanizmów sukcesji jest niezbędna choćby z uwagi na moment historii, w którym się znajdujemy. Otóż obecnie pierwsze pokolenie, które rozpoczynało prowadzenie własnych działalności gospodarczych w realiach wolnego rynku (po 1989 roku), staje, w skutek upływającego czasu, przed koniecznością, przekazania firm następcom.
Każde przedsiębiorstwo na tym etapie rozwoju ma przed sobą trzy możliwe scenariusze:
#1 przejęcie przez rodzinę w drodze czynności inter vivos (między żywymi);
#2 przejęcie przez rodzinę mortis causa (na wypadek śmierci);
#3 sprzedaż bądź likwidacja (albo ogłoszenie upadłości).
Warto dołożyć starań, aby gromadzony często latami majątek, pozostał w rękach rodziny. Jednak powstaje problem komu przekazać tę spuściznę. Jak wyłonić dobrego sukcesora i uczynić wspólnymi interesy nestora, jego następcy oraz przedsiębiorstwa.
W Internecie, prasie, telewizji rzadko pojawiają się zdawkowe informacje, z których wynika, że bardzo łatwo przekazać jest firmę korzystając z takich narzędzi jak darowizna, spadek (dodatkowo, pod określonymi warunkami, zwolnionymi z opodatkowania), czy wprowadzony niedawno do kodeksu cywilnego – zapis windykacyjny. To tylko część prawdy. Zaryzykuję stwierdzenie – niewielka część.
Trudności w przekazaniu firmy
Według przywołanego wcześniej raportu „Sukcesja jako projekt i proces” aż 26% właścicieli firm porusza temat sukcesji jedynie okazjonalnie, a 21% nie porusza go w ogóle. Natomiast jedynie 10% firm rodzinnych posiada spisany plan takiego przedsięwzięcia. Liczby te robią wrażenie. Niestety negatywne. Niechęć do podejmowania zagadnień związanych z sukcesją w przedsiębiorstwach rodzinnych jest pokłosiem faktu, że w naszym społeczeństwie śmierć i wszelkiego rodzaju tragiczne wypadki są nadal tematem tabu.
Ośrodek Dialogu i Analiz Think Tank wskazuje siedem mitów, które utrudniają, a często wręcz udaremniają, skuteczną sukcesję. Z przeprowadzonych badań wynika, że polscy przedsiębiorcy – jak już zostało wspomniane – nie chcą myśleć inaczej, jak tylko, że zawsze będą w formie umożliwiającej prowadzenie biznesu.
Obawiają się także utraty władzy i majątku, oraz nerwów towarzyszących temu procesowi – nie wierzą, że można dokonać przekazania przedsiębiorstwa bezstresowo. Kolejna trudność dotyczy osoby sukcesora. Badania prowadzone w Poznaniu w ramach projektu „Kody wartości” wskazały, że jedynie 17% przedsiębiorców jako sukcesora widzi kobietę.
Pozostałe ograniczenia wynikają z przekonania, że majątek musi zostać w rękach rodziny (nie dopuszcza się możliwości przekazania firmy w inne ręce) oraz przekonanie, że raz spisany plan rozwiązuje całość problemów w tym obszarze. Są to jedynie najczęściej spotykane stereotypy na temat sukcesji gospodarczej.
Z rozmów prowadzonych z właścicielami firm rodzinnych wynika, że jest ich znacznie więcej. Łatwo jest bowiem wpaść w pułapkę błędnych przekonań. Tym łatwiej, że materia jest trudna i – dla zdecydowanej większości nestorów – nowa.
Sukcesja gospodarcza jest rzeczywistością złożoną. Ale jak złożoną, tak konieczną. Tylko dzięki niej firma ma szansę przetrwać pokolenia.
Autorką tego gościnnego wpisu jest Magdalena Wojdała z www.zprawnikiemnarajdzie.pl
https://web.facebook.com/zprawnikiemnarajdzie. Na jej blogu możesz znaleźć kolejne informacje na ten temat.
Bardzo ciekawy wpis, chociaż niełatwy, bo każdy kto prowadzi swój własny biznes, doskonale wie, że nieuczciwi kontrahenci niestety się zdarzają… Dlatego przed otwarciem firmy należy mieć ogarnięte dwie rzeczy – pomysł na biznes i pomysł jak nią zarządzać w razie wszystkich ewentualności.